Miasto rozrasta się, wdzierając się na tereny, na których jeszcze do niedawnakrólowa zieleń niezmącona śladem buldożera. Nowo powstające wieżowce górują naddawno opustoszałymi jednopiętrowymi domami, z których mieszkańcy albo przenieśli się na bardziej przyjazne tereny, albo najzwyczajniej w świecie umarli z powodu narastającej skali chorób cywilizacyjnych. Rozległe tereny znajdujące się na obrzeżach miast są tanie, łatwe do zagospodarowania i co najważniejsze można z nich czerpać niewyobrażalne profity.
Potężne korporacje stanęły do walki o największe wpływy w mieście. SolarnaRewolucja szczytna idea, która niegdyś połączyła największe światowe umysły wwalce, gdzie stawką była odbudowa naturalnego środowiska przeobraziła się wokrutną walkę o jak największe zyski. Bezwzględny lobbing deweloperów,zainteresowanych wyłącznie pozyskaniem jak najcenniejszych gruntów pod budowę majestatycznych wieżowców i drapaczy chmur, przynosi ofiary. Porozumienie między właścicielami korporacjami, które z takim trudem wyprac
Jest rok 2065.W wyniku nieobliczalnych działań globalnych technokratycznych korporacji, powiązanych skomplikowaną siecią zależności z największymi światowymi potęgami, nadmiernie eksploatowane środowisko naturalne uległo skrajnej degradacji. Ekosystem planety załamał się. Ludzkość doświadczyławyzysku, głodu, chorób, zamieszek i krwawych wojen o kurczące się resztkizasobów. Populacja planety zmniejszyła się o połowę. Dotychczasowe sojuszerozpadły się, narody zbankrutowały i straciły rację bytu. Ci, którzy