Abramow-Newerly Jarosław

Alianci

Alianci

Błyszcząca superforteca B-29 stała gotowa do startu. […] Rick z Bobem lubili patrzeć na te olbrzymy o rozpiętości skrzydeł większej niż niejeden most, dygocące jak rozjuszony byk przed walką. Miało to w sobie coś z hazardu, coś z wielkiej gry. Wiadomo było, że wszystkie pasy startowe północnego lotniska na wyspie Tinian są za krótkie dla tych przeciążonych paliwem i bombami kolosów. Margines bezpieczeństwa równał się zeru. fragment książki Powieść Alianci, czytana na antenie Radia Wolna Europa w znakomi

idź do sklepu